jak rozpocząć rozprawkę

Chyba każdy z nas pamięta czasy, kiedy chodził do szkoły. Jedni z nas wiele by oddali, by mogli choć na jeden dzień wrócić do tych czasów, kiedy było się dzieckiem i miało się tak mało obowiązków, a jednym z nich było właśnie chodzenie do szkoły. Jedni z nas to lubili, inni nienawidzili. Ale każdy z nas musiał przez to przebrnąć. Niektórym się nie udawało i musieli powtarzać klasę, co było chyba wstydem dla każdego, kto musiał tak zrobić. Wiązało się to też z pożegnaniem się ze swoją klasą, z którą zapewne zdążyło się dobrze zżyć.

Chociaż niektórzy cieszą się, że pójdą do innej klasy, bo ze swoją dotychczasową niespecjalnie się lubili. Jeżeli ktoś powtarza klasę, to musi pożegnać się ze swoją obecna klasą i od przyszłego roku szkolnego chodzić do klasy o rok niższej. Nie każdy odnajdzie się w takiej sytuacji. Niektórym będzie tak wstyd przed swoimi kolegami, że nie będą chcieli iść do tej samej szkoły, tym bardziej, że może nie uśmiecha chodzić im się z młodszymi o rok uczniami do tej samej klasy, bo – na przykład – też niespecjalnie się lubią.

W takiej sytuacji są tylko dwa rozwiązania – albo wziąć się w garść, zacisnąć zęby i od nowego roku szkolnego pójść do tej samej szkoły, ale zaczynać naukę z całkiem innymi ludźmi. A drugie wyjście to takie, że można zmienić szkołę. Pójść do całkiem obcych ludzi. Kto wie, może nawet takie rozwiązanie byłoby lepsze niż pozostanie w tych samych murach. Może dzięki takiej zmianie nauka poszłaby o wiele łatwiej i tym razem udałoby się zdać do następnej klasy? Jednak pewności nigdy nie mamy.

pisze rozprawkę

Niektórzy z nas nie kończą szkoły. Kiedy staja się pełnoletni, przestają do niech chodzić. Bo mogą. Idą do pracy, rezygnując z wykształcenia. Wykształcenie nie jest najważniejsze, ale dobrze posiadać chociaż wykształcenie średnie. Jeżeli skończyło się zawodówkę, to można potem pójść do pracy, a przy okazji zapisać się do liceum dla dorosłych, dzięki któremu zdobędziemy wykształcenie średnie i będziemy mieli możliwość przystąpienia do matury.

Co oczywiście nie jest obowiązkiem

Będziesz chciał zdać maturę, to do niej podejdziesz. Nie będziesz chciał, to zadowolisz się tylko wykształceniem średnim. Jeżeli etap szkolny masz już dawno za sobą, to z całą pewnością masz już swoje własne dzieci. I – kto wie – może mają one już tyle lat, że to właśnie one teraz będą musiały chodzić do szkoły. Twoim obowiązkiem będzie dopilnowanie tego, by twoje dziecko chodziło do szkoły. A także, by się systematycznie uczyło i by odrabiało prace domowe.

To bardzo ważne, bo jeżeli nie będzie tego robiło, to będzie miało problemy z przejściem do następnej klasy. Nieraz zdarzy się, że będzie prosiło cię o pomoc w zadaniu domowym. Nie powinieneś robić zadania za niego, ale jeżeli nie wie, jak się za coś zabrać, to powinieneś mu wskazać sposób. Jeżeli na przykład ma rozprawkę do napisania, to pod żadnym pozorem nie powinieneś pisać jej za dziecko. To jego obowiązek, nie twój. Ale jeżeli nie wie, jak się za to zabrać, to powinieneś mu wytłumaczyć, jak rozpocząć rozprawkę, dzięki czemu otworzysz mu drzwi do napisania całej rozprawki. A co wtedy, jeżeli sam tego nie wiesz?

Choćby temu, bo ostatnia rozprawka z jaką miałeś do czynienia, była pisana przez ciebie kilkanaście lat temu? A może nawet kilkadziesiąt? I po prostu nie pamiętasz, jak się pisze rozprawkę, więc z całą pewnością nie pomożesz swojemu dziecku. Jeżeli dziecko pierwszy raz ma za zadanie napisanie rozprawki, to z całą pewnością nauczyciel na lekcji wytłumaczył, jak się powinno ją napisać. Możesz więc spojrzeć do notatek dziecka z tej lekcji, bo na pewno nauczyciel podyktował uczniom wytyczne pisania rozprawki.

książka

A może nawet podyktował im przykładową rozprawkę, by mieli przykład praktyczny. Jeżeli jednak mimo notatek dalej nie wiesz, jak pomóc dziecku, to możesz jeszcze posiłkować się starszym dzieckiem, jeżeli oczywiście je posiadasz. Starsze dziecko już na pewno ma za sobą pierwszą rozprawkę i jeżeli nie prosiło cię o pomoc w napisaniu jej, to znaczy, że rozumiało, co miało zrobić i wiedziało, jak to zrobić. A jeżeli nie masz starszego dziecka, to możesz posiłkować się wiedzą partnera lub partnerki.

Może twoja druga połówka będzie pamiętała więcej niż ty z czasów szkolnych? A jak okaże się, że twoja druga połówka też nie wie, jak się zabrać za pisanie rozprawki, to jednak będziesz musiał intensywniej pomyśleć i pomóc swojemu dziecku. Pamiętaj, że ono liczy na twoją pomoc. Przecież w oczach dzieciaków dorośli powinni wiedzieć takie – podobno proste – rzeczy, prawda?

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here